W przyrodzie nie ma sentymentów. Wczoraj ty zjadasz innych. Dzisiaj zjadają ciebie.
Ta walka zaskrońca i żaby z grupy żab zielonych trwała ponad godzinę. Po pierwszym udanym ataku gdy zaskroniec miał już żabę w ok.1/3 połkniętą udało się jej przednimi odnóżami zaczepić o pędy trzciny i zanurzyć w wodzie razem z wężem. Po dłuższej chwili okazało się, że gdy wypłynęły uchwyt węża już nie jest tak pewny i żabie udało się znacznie wyzwolić z paszczy, a przy próbie poprawy uchwytu wykorzystała chwilę i całkowicie się uwolniła. Wąż ponawiał nieudane ataki jeszcze trzy razy ale płaz za każdym razem w porę odskakiwał i unikał schwytania. Wydawało się, że bezradny wąż zrezygnuje nie mogąc dopaść ofiary. Dłuższą chwilę za pomocą swych niezawodnych receptorów - wysuwając język zbierał cząsteczki powietrza i przekazywał do tzw. narządu Jacobsona - próbował namierzyć gdzie jest żaba. Czwarty atak okazał się ponownie skuteczny. Tym razem mimo wielu prób żabie już nie udało się wyzwolić i po kilkunastominutowej walce uległa i została połknięta przez zaskrońca.
Opracowanie: RPN/OEM
Tekst: Paweł Marczakowski
Fotografie: Paweł Marczakowski